Bartłomiej Drągowski od 2016 roku przebywa w Italii. Swoją zagraniczną przygodę rozpoczął we Fiorentinie, w której odgrywał początkowo rolę zmiennika. Sezony 2019/2020, 2020/2021 spędził już jako „jedynka” klubu z Florencji.
Później jego sytuacja się skomplikowała, co zmusiło go do poszukiwania nowego pracodawcy. Przez pewien czas wydawało się, że dołączy do Southampton. Później w spekulacjach zagościło Bournemouth. Ostatecznie obydwie opcje spaliły na panewce, a Polak trafił do Spezii Calcio.
Z perspektywy czasu trudno uznać to za udany ruch dla obydwu stron. Dwukrotny reprezentant kraju kosztował trzy miliony, co dla klubu z La Spezii było znaczącym wydatkiem.
Już po pierwszym sezonie w nowym zespole Drągowski spadł do Serie B, w której wcale nie błyszczy. Na domiar złego stracił miejsce w pierwszym składzie. Zatrudniony w listopadzie trener Luca D'Angelo darzy większym zaufaniem Jeroena Zoeta.
To plus spora pensja 27-latka powoduje, że stał się on jednym z głównych kandydatów do odejścia.
Dziennik „Il Secolo XIX” uważa nawet, że Drągowski nie widnieje w dalszych planach „Aquilottich”. Dyskusja rozszerzyła się do tego stopnia, że nie został on powołany na ligowe starcie z Cittadellą.
Byłego zawodnika Jagiellonii Białystok od pewnego czasu łączy się z odejściem. Jego agent otworzył możliwości w Hiszpanii i Turcji, ale wydaje się, że i tak jest zainteresowany pozostaniem we Włoszech.
Na ten moment brakuje ofert, a więc styczniowe rozstanie będzie trudne do zrealizowania.
Bartłomiej Drągowski uzbierał w trwających rozgrywkach 14 występów. Trzykrotnie schodził z boiska niepokonany.
Spezia po 17. kolejkach zajmuje 18 miejsce w Serie B.