Bartosz Slisz na przestrzeni ostatnich sezonów odgrywał kluczową rolę w barwach Legii Warszawa. Po rozegraniu ponad 160 spotkań i zdobyciu czterech trofeów zdecydował, że to odpowiedni moment na zmianę.
Nastawiony na defensywę pomocnik otrzymał kilka propozycji z europejskich lig, w tym z Turcji i Włoch, ale postawił na Stany Zjednoczone, a dokładniej na Atlantę United.
24-latek jest na początku swej przygody w klubie z Georgii, dla którego rozegrał dotychczas trzy spotkania - wszystkie od pierwszych minut. Wyciągnął jednak pierwsze wnioski.
- Jestem bardzo zadowolony z transferu. Za mną pierwsze dwa miesiące i wydaje mi się, że najlepsze jeszcze przede mną. Liga dopiero się rozpoczęła, udało mi się ominąć jet lag - tłumaczył na niedzielnej konferencji prasowej reprezentacji Polski.
- Po trzech tygodniach zauważyłem, że w MLS na pewno jest większa agresywność. To trochę mnie zdziwiło, bo Ekstraklasa pod tym kątem jest w miarę dobra. Wydaje mi się, że gra w MLS jest bardziej otwarta i każdy zespół nastawiony jest na ofensywę - dodał.
Slisz zanotował komplet minut w półfinale baraży o awans na Mistrzostwa Europy przeciwko Estonii. We wtorek dowiemy się, czy Michał Probierza ponownie obdarzy go zaufaniem.