„Sport Bild” stwierdził w minionych dniach, że aktualny mistrz Niemiec nie zamierza przedstawić doświadczonemu obrońcy zawarcia propozycji nowego kontraktu i w efekcie ten opuści szeregi „Bawarczyków” na zasadzie wolnego transferu po zakończeniu obecnego sezonu.
Te doniesienia zaskoczyły bardzo trenera Hansiego Flicka, który nie otrzymał do tej pory żadnych sygnałów świadczących o tym, że 32-letni zawodnik nie ma już szans na pozostanie na Allianz Arenie i jednocześnie wyraził swoją chęć do kontynuowania współpracy z defensorem.
Do tej pory głosu w tej sprawie nie zabierał żaden z przedstawicieli klubu. Ta sytuacja uległa zmianie przed rozpoczęciem pojedynku Bayernu Monachium z Red Bullem Salzburg w Lidze Mistrzów, kiedy to w telewizji Sky na temat obecnego położenia Jérôme'a Boatenga wypowiedział się członek zarządu niemieckiego zespołu - Oliver Kahn.
- Jesteśmy w stałym kontakcie i będziemy rozmawiać. Nie wykluczamy przedłużenia umowy. Wiemy, co jesteśmy winni Jérôme'owi i co może nam jeszcze zaoferować - powiedział były bramkarz.
„Bawarczycy” muszą w najbliższych miesiącach ostrożnie obchodzić się ze swoimi defensorami, ponieważ poza 32-latkiem niepewni pozostania na Allianz Arenie są także David Alaba oraz Niklas Süle.
Pierwszy z nich nie potrafi dojść do porozumienia z klubem w kwestii warunków finansowych nowej umowy. Z kolei rodak Boatenga wykazał się w ostatnim czasie brakiem profesjonalizmu, co skłoniło władze Bayernu do tymczasowego zawieszenia z nim rozmów dotyczących przedłużenia kontraktu obowiązującego do 30 czerwca 2021 roku.
Wielokrotny reprezentant Niemiec wystąpił w jedenastu spotkaniach drużyny z Monachium w tym sezonie i zdobył w nich jedną bramkę.