Po sprowadzeniu Dayota Upamecano, Omara Richardsa oraz Svena Ulreicha, kolejnym celem „Gwiazdy Południa” jest dodanie do składu nowego zawodnika na pozycji skrzydłowego.
W ostatnim czasie mistrz Niemiec ponownie wziął na tapet Calluma Hudsona-Odoia, ale tak jak przez ostatnie lata, tak i teraz z pewnością trudno będzie go wyjąć z Chelsea. Mając to na uwadze, klub nie zamyka się na inne opcje.
Jedną z nich, jak donosi Dean Jones na łamach Eurosport.co.uk, jest Jérémy Doku.
Piłkarz Stade Rennais, mimo że do Francji trafił już przed rokiem i to nie za małe pieniądze, bo rekordowe 25-27 milionów euro dla ekipy z Ligue 1, światu pokazał się podczas EURO 2020.
Ledwie 19-letni Belg był jedną z najjaśniejszych postaci swojej drużyny w meczu z Włochami. Piekielnie uzdolniony zawodnik brylował na lewym skrzydle, co i rusz siejąc popłoch w defensywie rywali. Uwypuklił on wtedy swoje główne atuty, na czele z szybkością, umiejętnościami dryblingu czy przebojowością.
Doskonała postawa 10-krotnego reprezentanta „Czerwonych Diabłów” sprawiła, że w jego kierunku zaczęły spoglądać inne ekipy. Jedną z nich jest właśnie Bayern Monachium, którego zainteresowanie jest poważne i można przypuszczać, że przeprowadzi on próbę osiągnięcia porozumienia z czerwono-czarnymi.
Doku w sezonie 2020/2021 uzbierał 37 występów, notując dwa trafienia i dwa razy tyle asyst.