Polak zażyczył sobie przedłużenia umowy o trzy lata, do 30 czerwca 2025 roku, przy jednoczesnej podwyżce. Jeśli jego prośba nie zostanie spełniona, zrobi wszystko, aby zmienić klub.
Zainteresowanie środkowym napastnikiem przejawia głównie FC Barcelona i Pini Zahavi jest już po spotkaniu z władzami tej ekipy. Pomimo szumnych zapowiedzi w katalońskim mediach, „Blaugrana” nie ma jak na razie zbyt wiele do zaoferowania tak zawodnikowi, jak i jego pracodawcy.
Agent 33-latka odbył rozmowę z Bayernem Monachium i przekazał Niemcom, że jeśli chcą zatrzymać kapitana biało-czerwonych, to muszą spełnić jego żądania. Bawarczycy dali mu do zrozumienia, że to oni dyktują warunki, a co więcej sami wybiorą moment rozstania.
Idąc tym tropem, jak podaje „SportBild”, triumfator Bundesligi podjął decyzję o zatrzymaniu Roberta Lewandowskiego bez względu na to, czy latem 2023 roku będzie musiał pogodzić się z jego utratą na mocy wolnego transferu, po wygaśnięciu obecnego kontraktu.
Taka decyzja może być podyktowana faktem, że „Gwieździe Południa” niezwykle trudno znaleźć odpowiedniego następcę murowanego kandydata do zdobycia Złotego Buta. Przez jakiś czas faworytem był Darwin Núñez, ale dziś bliżej mu do Manchesteru United. Z kolei Erling Braut Haaland jest już po słowie z Manchesterem City.
Jeśli te informacje się potwierdzą, autor 49 goli w trwającym sezonie zmieni klub najwcześniej za rok. Uprzednio Zahavi ponownie spotka się z szefostwem Bayernu i postara się nakłonić je do zmiany decyzji.
***