Przedstawiciele „Bawarczyków” nie zdołali przekonać Roberta Lewandowskiego do pozostania na Allianz Arenie na przynajmniej jeszcze jeden sezon i w efekcie przystąpili do niego bez klasycznego napastnika.
Wielu ekspertów zakładało, że aktualny mistrz Niemiec stanie się dzięki temu bardziej nieprzewidywalny w ataku, co znajdywało odzwierciedlenie w pierwszych występach w trwających rozgrywkach.
Od pewnego czasu Bayern Monachium ma jednak problem z osiąganiem satysfakcjonujących rezultatów. Dlatego ściągniecie latem nowego wartościowego napastnika wydaje się być przesądzone.
O zmierzaniu władz klubu w tym kierunku świadczy między innymi informacja Floriana Plettenberga, który potwierdził wcześniejsze doniesienia Christiana Falka i Tobiego Altschäffla z „Bilda” o przymierzaniu się przez „Bawarczyków” do pozyskania Harry'ego Kane'a.
Druga dwójka dziennikarzy przyznała przed paroma tygodniami, że ekipa z Allianz Areny będzie przyglądać się postępom w rozmowach Anglika z Tottenhamem w kwestii przedłużenia wygasającej współpracy w czerwcu 2024 roku i jeżeli te nie będą posuwać się do przodu do przystąpią do ofensywy.
Z kolei ich kolega ze Sky uważa, że Bayern Monachium nawiązał już pierwsze negocjacje i będzie naciskał na sprowadzenie 29-letniego zawodnika, który w początkowej fazie sezonu może się pochwalić sześcioma trafieniami i asystą w dziewięciu występach.