Ekipa z Signal Iduna Park przygotowywała się już od pewnego czasu do rozstania z Łukaszem Piszczkiem i jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że ma całkiem solidnie obsadzoną pozycję prawego obrońcy/wahadłowego.
Na starcie obecnych rozgrywek trener Marco Rose nie ma jednak korzystnej sytuacji w tym aspekcie, ponieważ jest zmuszony do korzystania z usług numeru trzy w swojej hierarchii w osobie Felixa Passlacka w obliczu poważnej kontuzji odniesionej przez Mateu Moreya oraz zaległości i przeciętnej dyspozycji już w końcówce poprzednich rozgrywek Thomasa Meuniera.
W związku z tym przedstawiciele BVB postanowili rozejrzeć się za sprowadzeniem nowego zawodnika, który mógłby obsadzić kilka pozycji na prawej stronie boiska. W tym aspekcie za idealnego kandydata jest uważany Valentino Lazaro z Interu Mediolan.
Reprezentant Austrii nie odnalazł się kompletnie w szeregach „Nerazzurrich”, do których trafił z Herthy w lipcu 2019 roku za 22,4 miliona euro.
Swojej sytuacji nie poprawił także na wypożyczeniach spędzonych w Newcastle United i Borussia Mönchengladbach. W tym drugim klubie miał okazję współpracować z Marco Rose, który teraz nie ma nic przeciwko temu, aby ponownie powitać 25-latka pod swoimi skrzydłami.
Mistrz Włoch z wielką chęcią pozbyłby się definitywnie nominalnego pomocnika, ale ekipa z Dortmund wykazuje na razie zainteresowanie tylko jego wypożyczeniem.
Lazaro rozegrał 28 spotkań w poprzednich rozgrywkach dla „Źrebaków” i zdobył w nich dwie bramki oraz zaliczył jedną asystą.