W rundzie wiosennej białostocka drużyna zanotowała zaledwie dwa zwycięstwa w ośmiu spotkaniach. To zdecydowanie za mało, żeby myśleć o spokojnym ligowym bycie.
Przed podopiecznymi Macieja Stolarczyka decydujące w tygodnie. W kwietniu ekipa ze Słonecznej zmierzy się ze Stalą Mielec (13. miejsce w tabeli), Lechią Gdańsk (17) czy Koroną Kielce (14). Jak widać, zespół z Podlasia czekają kluczowe starcia z głównym rywalami w walce o pozostanie w krajowej elicie.
Atmosfera wokół Jagiellonii jest z pewnością nerwowa. Słaby kwiecień może znacznie skomplikować jej sytuację, o co martwią się kibice i zawodnicy, w tym Zlatań Alomerović.
Doświadczony bramkarz, który w przeszłości zbierał szlify w akademii Borussii Dortmund, przed ważnym meczem ze Stalą Mielec wskazał główny problem jego drużyny.
31-letni Serb wbił szpilkę trenerowi Stolarczykowi, sugerując, że ten za bardzo skupia się ofensywie, zaniedbując grę defensywną.
- Nie ukrywam, że czasami rozmawiam z trenerem na temat naszej gry obronnej, ale to normalne, gdyż jestem bramkarzem. Moim zdaniem pozwalamy rywalom na zbyt wiele pod naszą bramką. Trener lubi grać ofensywnie, taki styl jest atrakcyjny dla oka, ale musimy do tego dołożyć poprawę w defensywie. Od małego mówiono mi, że defensywa to podstawa - oznajmił w rozmowie z naszym portalem były piłkarz Korony Kielce czy Lechii Gdańsk.
- Sytuacja w tabeli jest bardzo niebezpieczna, mamy tylko dwa punkty przewagi nad Koroną. Różnice między poszczególnymi zespołami są nie duże, więc w każdym meczu musimy dawać z siebie 110% procent. Przed nami bezpośrednie mecze ze Stalą Mielec, Śląskiem Wrocław, Lechią Gdańsk i tak dalej, a to znaczy, że w każdych z tych spotkań musimy wygrać, aby być bezpiecznym.
Alomerović w bieżącej kampanii uzbierał 24 występy, w których zachował cztery czyste konta.
Wywiad z bramkarzem Jagiellonii Białystok do przeczytania TUTAJ.