Utalentowany napastnik dopiął swego i po zaledwie półrocznym pobycie w Niemczech wróci do macierzystego zespołu, który postanowił opuścić przed startem trwającego sezonu na rzecz w dużej mierze współpracy z Julianem Nagelsmannem.
W międzyczasie ówczesny szkoleniowiec „Czerwonych Byków” skorzystał z nadarzającej się okazji do objęcia sterów nad Bayernem Monachium. Ten ruch wykonany 34-letniego trenera mocno zirytował Holendra, który wcześniej odrzucił dobre warunki proponowane mu przez Ajax Amsterdam, bo chciał się dalej rozwijać właśnie pod okiem Nagelsmanna.
Z tego też powodu zaczął bardzo szybko naciskać na władze RB Lipsk, aby te zgodziły się na umożliwienie mu natychmiastowego powrotu do „Godenzonen”.
Ekipa z Bundesligi nie chciała o tym słyszeć, ale widząc, że zawodnik nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań w rundzie jesiennej, to postanowiła rozpocząć rozmowy z Ajaksem.
W mediach mogliśmy przeczytać już jakiś czas temu, że przebiegały one bardzo sprawnie i jedyną kość niezgody pomiędzy zainteresowanymi stronami stanowiło zawarcie lub nie opcji wykupu.
Mike Verweij z „De Telegraaf” uważa, że ten drobny kłopot został już rozwiązany i Brobbey wróci do Amsterdamu tylko na zasadzie półrocznego wypożyczenia i po tym okresie ma wrócić do Lipska. Jednocześnie ekipa z Eredivisie zobowiązała się do pokrycia całego wynagrodzenia, które jest należne 19-latkowi na mocy umowy zawartej z „Czerwonymi Bykami” do końca czerwca 2025 roku.
Holender opuszcza niemiecki zespół po rozegraniu 14 spotkań, w których zanotował trzy asysty.