Przygoda Francuza z koszulką „Żółto-Niebieskich” zakończyła się w najgorszy możliwy sposób. Rémy z powodu kłótni z trenerem został odsunięty treningów z pierwszym zespołem, mimo że jest najlepszym strzelcem drużyny. 31-latek w 12 spotkaniach La Liga strzelił pięć bramek.
Powodem całego zajścia była sytuacja, która miała miejsce między 27, a 31 grudnia. Loïc Rémy i Oussama Tannane nie pojawili się na drużynowej kolacji, bez wcześniejszego uprzedzenia. - Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Jasne, można spóźnić się na kolację kilka minut, a nie zupełnie odpuścić sprawę, bez żadnego usprawiedliwienia. Wszyscy jesteśmy zawodowcami i musimy od siebie czegoś wymagać - powiedział trener Paco Jémez.
Na wypowiedź szybko zareagował francuski snajper: - Traktował mnie, jakbym nie był częścią drużyny. Nie wrócę tam, ponieważ nie okazano mi szacunku. Może nie byłem kluczowym graczem, ale strzeliłem najwięcej bramek, a mimo to odstawiono mnie na boczny tor.
Nie trzeba było długo czekać na ripostę szkoleniowca: - Rémy jest zwykłym kłamcą. Ma swój świat. Traktowaliśmy go z ogromnym szacunkiem, a on mimo to wystawiał nasze zaufanie na próby. Raz nie stawił się na spotkaniu? Trudno, ale później już taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Za pierwszym razem powiedziałem mu na obozie, że nie podoba mi się jego zachowanie. Było tam bodajże 30 świadków. Możesz mówić, co chcesz, ale oni wiedzą, jak było… Życzę ci wszystkiego najlepszego, gdziekolwiek zagrasz – skwitował Jémez..