Przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek Gnabry został oddany z Arsenalu do Werderu za pięć milionów euro. Teraz działacze „Kanonierów” mogą pluć sobie w brodę, gdyż zawodnik jest objawieniem tegorocznego sezonu w Bundeslidze.
Wedle informacji niemieckich dziennikarzy, skrzydłowy ma w swoim obowiązującym do 2020 roku kontrakcie klauzulę odejścia w wysokości ośmiu milionów euro. Co jest zaskakująco niską kwotą dla zainteresowanych jego usługami zespołów – wcześniej informowano o Hoffenheim, teraz dołączyli do nich dortmundczycy.
Działacze klubu znad Wezery nie ustępują i będą się starali o zatrzymanie utalentowanego zawodnika u siebie. Dyrektor sportowy Frank Baumann zapowiadał już, że chce zaoferować 21-latkowi solidną podwyżkę, by skłonić go do pozostania w zespole Alexandra Nourego.
Wychowanek VfB Stuttgart, prezentuje w niemieckiej elicie świetną formę. Prowadząc Werder do europejskich pucharów strzelił dziesięć bramek i miał dwie asysty w 23 spotkaniach, ale jego wpływ na zespół jest dużo większy. Jego dobrą dyspozycję docenił również selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew, na co Gnabry odpowiedział trzema trafieniami w dwóch spotkaniach kadry.