Irlandczyk mocno pogubił się na ostatnim etapie piłkarskiej kariery. Był już zatrzymywany za podwójne pobicie, ucieczkę przed policją oraz posiadanie narkotyków. Od pewnego czasu groziła mu następna kara.
35-latek źle zniósł rozstanie z dziewczyną i wobec tego nękał ją oraz jej rodziców. Wówczas sąd podszedł do jego sprawy w sposób wielce pobłażliwy, nakazując mu przekazanie zarządzonej sumy na cele społeczne. Miał również czteroletni zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.
Emerytowany zawodnik nic sobie nie robił z wyroku, nadal prześladując swoją ex oraz jej bliskich. Z uwagi na złożone doniesienia przez kobietę oraz liczne dowody sąd wyznaczył termin rozprawy. Mężczyzna trzykrotnie zignorował nakaz stawienia się w placówce, w związku z czym wystawiono za nim list gończy.
W lutym Anthony Stokes w końcu zjawił się w Szkocji i trafił na komisariat policji. Stamtąd zabrano go do aresztu.
Jak wyznał jego obrońca, podczas pobytu za zamkniętymi drzwiami stan psychiczny dziewięciokrotnego reprezentanta Irlandii uległ znacznemu pogorszeniu, dlatego był monitorowany 24 godziny na dobę.
15 marca odbyła się wreszcie rozprawa z udziałem oskarżonego. Tym razem sąd wymierzył mu karę bezwzględnego pozbawienia wolności w wymiarze pięciu miesięcy.
„Nie mogę mieć pewności, że będziesz przestrzegać warunków następnego wyroku w charakterze społecznym” – powiedział sędzia Colin Dunipace.
Talent Stokesa został dostrzeżony stosunkowo późno, bowiem dopiero w wieku siedemnastu lat zasilił on akademię jednego z czołowych klubów światowego formatu. Wówczas wzmocnił akademię Arsenalu.
Mimo pobytu w Sunderlandzie, Crystal Palace czy Blackburn Rovers, piłkarz najlepiej radził sobie w Szkocji.
W trykocie Celticu atakującemu udało się strzelić 76 goli oraz zanotować 64 asysty na przestrzeni 191 występów. Z tą drużyną wygrywał także pięciokrotnie Scottish Premiership.