Włoch długo musiał przekonywać się do Ukraińca, którego początkowo chciał nawet sprzedać. Latem sporządzono listę piłkarzy potencjalnie mających go zastąpić, ale „Los Blancos” postanowili nie dokonywać zmian na pozycji golkipera.
Kiedy kontuzji doznał Thibaut Courtois, „Carletto” poprosił o dodatkowego bramkarza. Wtedy przybył Kepa Arrizabalaga.
Szkoleniowiec początkowo faworyzował właśnie zawodnika wypożyczonego z Chelsea, ale kiedy doznał on kontuzji, między słupki wskoczył Andrij Łunin i zaskoczył pozytywnie.
Później już Carlo Ancelotti rotował na tej pozycji, a w pewnej chwili wydawało się, że tak już pozostanie.
Kluczowe były występy podczas Superpucharu Hiszpanii. Kepa zanotował fatalny mecz przeciwko Atlético Madryt i od tego czasu zagrał tylko raz.
Jak podaje Relevo.com, debata dobiegła końca. Opiekun zespołu zdecydował, że do końca sezonu bronił będzie Łunin, przy czym nie można wykluczyć sporadycznych występów jego rywala w trosce od dobre samopoczucie ich obu.
25-letni reprezentant Ukrainy docelowo ma w najbliższych miesiącach przedłużyć umowę z Realem Madryt i to on będzie wówczas walczył od przyszłej kampanii z Courtois o pierwszy skład.
W siedemnastu dotychczasowych występach ten zawodnik zachował osiem czystych kont.