Wicekapitan andaluzyjskiej ekipy w bieżących rozgrywkach brał udział w 12 spotkaniach, a występów byłoby zapewne więcej, gdyby nie uraz kostki, którego doświadczony gracz nabawił się w październiku 2019 roku. Pomimo tego wcale się nie można wykluczyć scenariusza, w którym to środkowy defensor zmienia klub podczas obecnego okna transferowego.
Umowa Portugalczyka wygasa bowiem już 30 czerwca, a strony wciąż nie doszły do porozumienia w sprawie jej przedłużenia. To z kolei zamierza wykorzystać jeden z przedstawicieli Chinese Super League i choć na ten moment zawodnik wolałby pozostać w Sevilli, być może będzie on musiał zweryfikować swoje plany.
Carriço znajduje się także na celowniku Sportingu, którego barwy w przeszłości przywdziewał 153 razy, a dwie ekipy z Turcji również bacznie przyglądają się jego sytuacji, licząc zapewne na to, że będę mogły pozyskać go na zasadzie wolnego transferu. Tym samym jednokrotny reprezentant Portugalii na brak zainteresowanie nie może narzekać, co w konsekwencji może oznaczać jego rychłe rozstanie z „Los Sevillistas”.
31-latek na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán trafił latem 2013 roku. Od tego czasu wystąpił w 167 spotkaniach, wygrywając po drodze trzykrotnie rozgrywki Ligi Europy.