Typowany na wielką gwiazdę atakujący ma już 27 lat, ale trudno powiedzieć, aby stanowił aktualnie o sile Juventusu, nie mówiąc już o kadrze Argentyny. Z drugiej strony ciężko nie zauważyć jego udziału przy zdobyciu 31 bramek przez „Starą Damę” w poprzedniej kampanii.
Nim jednak sezon w ogóle się rozpoczął, gracza łączono z przeprowadzką do Premier League. Wtedy został i od tego momentu ruszyły rozmowy odnośnie podpisania nowej umowy. Mijają miesiące, a porozumienia wciąż nie widać. Obie strony za każdym razem wyrażają chęć kontynuowania współpracy, ale nie da się ukryć, że kością niezgody są pieniądze.
Paulo Dybala chciałby podwoić swoje zarobki i inkasować przynajmniej 15 milionów euro, choć nie brakuje spekulacji o nawet 20 milionach za sezon gry w Turynie. To wszystko w momencie, gdy jego dorobek z obecnych rozgrywek to ledwie trzy trafienia w 14 meczach. Nie mogą zatem dziwić krytyczne słowa Antonio Cassano, niespełnionego talentu włoskiej piłki.
– Wszyscy trenerzy, którzy pracowali z Dybalą w Juventusie, nie uważali go za niezbędnego gracza. W związku z tym zastanawiam się czy jest geniuszem, czy też po prostu świetnym piłkarzem – stwierdził w rozmowie z Christianem Vierim.
– Dla mnie nie jest geniuszem, ponieważ nie robi tej różnicy. Strzela wspaniałe gole, ale tym pochwalić mogą się również Antonio Di Natale i Lorenzo Insigne – dodał.
– Jeśli chcesz nosić w Juventusie koszulkę z numerem 10, musisz prezentować się klasę lepiej. Tymczasem odnoszę wrażenie, że kiedy presja jest większa, Dybala sra w gacie – kontynuował.
– A potem prosi o 10 milionów euro za sezon. Bez żartów… – zakończył.
Cassano to były zawodnik Romy, Realu Madryt czy Interu Mediolan. W samej Serie A uzbierał równo 400 występów i strzelił 112 goli, ale ten rezultat mógł być zdecydowanie lepszy, gdyby nie różnego rodzaju ekscesy, które wyhamowały jego karierę.