Przedstawiciele „The Blues” poczynili przed siedmioma szereg starań w celu dokonania wykupu Grahama Pottera wraz z całym jego sztabem z Brighton za przeszło 25 milionów euro.
Przeznaczenie takich środków wskazywało na wiązanie długoterminowych planów z Anglikiem. Te niestety dla niego uległy zmianie, ponieważ po zaledwie siedmiu miesiącach został pozbawiony zajmowanego stanowiska ze względu na odnoszenie niezadowalających rezultatów w Premier League.
Nie tak dawno wydawało się, że nie będą one miały w tej chwili decydującego wpływu na przyszłość szkoleniowca. Zmieniło to zwolnienie Juliana Nagelsmanna przez Bayern Monachium, który stał się łakomym kąskiem na rynku dla kilku mocnych europejskich klubów.
Fabrizio Romano czy Florian Plettenberg ze Sky przekonują, że dostępność 35-letniego trenera przypieczętowała los Pottera i teraz usytuowała go w pozycji głównego faworyta do przejęcia sterów nad Chelsea.
Były opiekun Hoffenheim czy RB Lipsk nie może jednak swobodnie negocjować warunków współpracy z drużyną z Premier League, ponieważ w dalszym ciągu jest formalnie związany kontraktem z „Bawarczykami”.
Ci w obliczu zatrudnienia Thomasa Tuchela nie rozwiązali z nim współpracy, tylko odsunęli od pełnienia obowiązków trenera seniorskiego zespołu. W związku z tym każdy zainteresowany klub musi liczyć się z koniecznością wykupienia go lub nakłonienia do definitywnego zerwania umowy z Bayernem Monachium na korzystnych dla niego warunkach.
Umowa Nagelsmanna z aktualnym mistrzem Niemiec obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku i gwarantuje mu łącznie nawet 30 milionów euro.