Holender dołączał do „Bianconerich” jako potencjalny następca Giorgio Chielliniego i Leonardo Bonucciego, choć w Turynie spodziewano się, że prędzej czy później może nadejść dzień, w którym defensor zdecyduje się na odejście. Klub starał się przedłużyć umowę wygasającą w połowie 2024 roku i podczas tych rozmów otrzymano konkretną deklarację - gracz chce odejść już teraz.
Wieści te zostały nawet potwierdzone przez dyrektora wykonawczego Maurizio Arrivabene, choć ten z góry zaznaczył, że sama wola odejścia nie będzie tutaj wystarczyła. Zadowolone muszą być wszystkie strony i jak na razie doskonale przekonuje się o tym Chelsea.
„The Blues” bardzo zależy na pozyskaniu wychowanka Ajaksu Amsterdam i po odrzuceniu pierwszej propozycji wracają z kolejną. „La Gazzetta dello Sport” informuje, że do biur „Starej Damy” trafiła już druga propozycja, tym razem uwzględniająca część z żądań ekipy z Allianz Stadium.
Przede wszystkim zakłada ona już jedynie płatność gotówkową. Według wspomnianego dziennika propozycja opiewa na 80 milionów euro, choć według między innymi „Corriere della Sera” może być ona niższa i wynosić 70 milionów euro. Tak czy tak to wciąż zbyt mało, by przekonać turyńczyków. Ci oczekują co najmniej 90-100 milionów euro.
W kontrakcie piłkarza zapisana jest klauzula odejścia w wysokości 120 milionów euro, na razie nie zapowiada się jednak na to, by ktoś miał ją aktywować. Juventus pozostaje jednak spokojny, wiedząc, że ma dużo czasu na doprowadzenie do korzystnej sprzedaży.
Przypomnijmy, że na początku rozmów Chelsea starała się obniżyć cenę za Matthijsa de Ligta dokładając do oferty kartę zawodniczą któregoś z dwójki: Timo Werner i Christian Pulisic. „Juve” jest przeciwne takiemu rozwiązaniu, oczekując transakcji gotówkowej.