Patrząc na okoliczności rozstania skrzydłowego z West Hamem mogło się wydawać, że jakiekolwiek pozytywne stosunki zawodnika z klubem są przekreślone raz na zawsze. Mimo iż po bardzo dobrym występie na EURO 2016 gracz zdecydował się pozostać w Londynie, już po pół roku stwierdził, że chce odejść i przekazał menedżerowi, że nie zamierza więcej grać w koszulce „Młotów”.
Po burzliwej sadze piłkarz przeniósł się zimą 2017 roku do Olympique'u Marsylia, na samym transferze jednak się nie skończyło. O zdradę Payeta oskarżyły władze „The Irons”, a Francuz nie pozostał dłuższy i stwierdził, że znudziła mu się gra dla klubu, który walczy jedynie o przetrwanie w Premier League. Z czasem kontrowersje opadły, ale teraz okazuje się, że... Payet może wrócić do West Hamu.
O zaskakującym zwrocie akcji informuje „The Guardian”. Dziennik dotarł do informacji, zgodnie z którymi agenci 31-latka zgłosili się do „Młotów” z zapytaniem czy te byłyby chętne na sprowadzenie gracza z powrotem. Co ciekawe, propozycja nie spotkała się z odrzuceniem, a West Ham poważnie sonduje możliwość ewentualnego sprowadzenia byłej gwiazdy.
Na razie trudno mówić o konkretach, ponieważ klub musi najpierw zorientować się w wewnętrznej sytuacji. Odejście Payeta wywołało sporo kontrowersji, dlatego nie wiadomo jak na powrót piłkarza zareagowaliby kibice. Menedżer Manuel Pellegrini zdążył już zapytać o opinię zawodników, którzy mieli okazję grać wspólnie z Francuzem i ci wypowiadali się o nim pozytywnie.
Dodając do tego fakt, iż West Hamowi bardzo zależy na wzmocnieniu ofensywy, ze strony czysto piłkarskiej szkoleniowiec nie widzi żadnych przeciwwskazań. Należy jednak brać po uwagę to, że Marsylia z pewnością zażąda wyższej kwoty niż ta wydana półtorej roku temu - 25 milionów funtów.