Jeden z najbardziej doświadczonych graczy w kadrze „Synów Bogów” to zdecydowanie lider drużyny. Wychowanek ekipy z Amsterdamu odszedł z niej we wrześniu 2014 roku, lecz już cztery lata później wrócił na „stare śmieci”.
Nominalny lewy obrońca, który obecnie częściej występuje na środku defensywy, wybiegł wczoraj w pierwszym składzie na mecz towarzyski z Herthą (1:0). Zawodów nie dokończył.
Blind na oczach ponad sześciu tysięcy kibiców padł na murawę jak rażony piorunem. Wówczas wielu z nich złapało się za głowę. Wszystko dostrzegli koledzy z boiska, którzy podbiegli do 30-latka, alarmując przy okazji sztab medyczny Ajaksu.
Po interwencji lekarza zawodnik zszedł poza linię boczną o własnych siłach, ale spotkania już nie dokończył. Ta sytuacja mimo wszystko przeraziła wszystkich zgromadzonych.
Musimy bowiem pamiętać, że u brązowego medalisty z Brazylii (2014 rok) w grudniu ubiegłego roku zdiagnozowano zapalenie mięśnia sercowego, a zaczęło się bardzo podobnie - od upadku na boisko w spotkaniu Ligi Mistrzów z Valencią. Wówczas zawodnikowi wszczepiono kardiowerter-defibrylator serca (ICD).
Jak się jednak okazuje, Blind czuje się już dobrze. Nie zmienia to faktu, że czekają go teraz szczegółowe badania w celu ustalenia przyczyn całego zajścia.
– ICD Daleya Blinda wyłączył się. Wymieniliśmy go natychmiast i teraz jest już dobrze. On czuje się dobrze. Zbadamy, dlaczego do tego doszło – zdradził Erik ten Hag, trener amsterdamczyków.
Obrońca w poprzednim sezonie (przerwanym przez pandemię koronawirusa) rozegrał 34 spotkania, w których raz wpisał się na listę strzelców, dokładając do tego wyniku asystę.