W grupie A doszło do ważnych rozstrzygnięć. Z pierwszego miejsca w tabeli awansowała Hiszpania, wyprzedzając rewelację tych eliminacji, a więc Szkocję.
Podopieczni Luisa de la Fuente przypieczętowali swój awans, pokonując w ostatnim meczu Norwegię.
O sukcesie przyjezdnych z Iberii tego wieczoru przesądziło jedyne trafienie Gaviego. Młodziutki pomocnik FC Barcelony świetnie znalazł się we właściwym miejscu, by odebrać piłkę w polu karnym przeciwnika. Później umieścił piłkę tuż przy prawym słupku.
Więcej bramek na Ullevall Stadion nie widzieliśmy.
Hiszpania może więc świętować. Po niedzielnym spotkaniu o kilka słów został poproszony obrońca Realu Madryt, David Carvajal.
- Gavi gra dla swojego kraju... w wieku 19 lat... gra w pierwszym składzie w Barcelonie, w reprezentacji... Niewiele więcej można powiedzieć. Ten chłopak zasłużył sobie na to swoją pracą. Nikt mu nic nie sprezentował. Jeśli nadal jest z nami, to ze względu na dobre występy. One pozwalają mu otrzymywać te szanse i być na najwyższym poziomie. Bardzo łatwo go określić, jest perłą - zachwalał młodszego kolegę 31-latek.
Dla 19-letniego pomocnika „Dumy Katalonii” było to piąte trafienie w narodowych barwach. Potrzebował do tego 25 występów.
Gavi może teraz myśleć o powrocie do klubu, dla którego rozegrał w tej kampanii już jedenaście spotkań. Jego FC Barcelona postara się w najbliższych tygodniach dogonić w tabeli LaLigi Real Madryt Daniego Carvajala.