22-latek to wychowanek Milanu, który w 2015 roku awansował do pierwszego zespołu i choć początkowo miał problemy z regularną grą (na co złożyły się m.in. kontuzje), w dwóch ostatnich sezonach był absolutnie kluczowym graczem. W tym czasie zanotował 63 występy, które okrasił dwoma golami i czterema asystami.
Jak jednak donosi serwis internetowy calciomercato.com, prawy defensor nie jest zadowolony ze swojej obecnej sytuacji w klubie i powoli zastanawia się nad zmianą pracodawcy. Włoch ponoć uważa, że po ponad dziesięciu latach spędzonych na San Siro, należy mu się większe zaufanie władz, ale i kibiców. Tymczasem w bieżącej kampanii był on już kilkukrotnie krytykowany, co z kolei przykuło uwagę Sevilli.
Wspomniane źródło donosi nawet, że Monchi, dyrektor sportowy andaluzyjskiej ekipy, odbył już pierwsze rozmowy z Alessandro Luccim, agentem zawodnika. To jednak nie wszystko, gdyż podczas ostatniej potyczki z Lazio na trybunach mieli znajdować się wysłannicy z Hiszpanii, którzy przybyli tam, aby obserwować grę Davide Calabrii.
Umowa 19-krotnego reprezentanta Włoch do lat 21 wygasa w połowie 2022 roku, lecz jak na razie rozmowy na temat jej przedłużenia nie ruszyły, co może oznaczać, że dyrekcja Milanu nie wiąże długofalowych planów ze swoim wychowankiem. W efekcie już w styczniu możemy być świadkami przenosin 22-latka na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán.
Wcześniej zainteresowanie angażem Calabrii miał wykazywać m.in. Real Madryt.