Kilka tygodni temu Polak zapewnił sobie koronę króla strzelców ligi słowackiej, lecz na tym zakończyła się również jego przygoda w tamtejszej MŠK Žilinie. Ostanie dni były dla 22-latka bardzo intensywne, ponieważ gracz musiał zdecydować o swoich dalszych krokach w karierze. W grę wchodziły nawet przenosiny do Ekstraklasy.
Wychowanek Lecha Poznań był łączony z Pogonią Szczecin, lecz doniesienia te szybko zdementował agent napastnika, twierdząc, że mając oferty zza granicy, powrót do Polski nie byłby dla jego klienta zbytnio rozwojowy. Ostatecznie wybór padł na ligę duńską, a konkretnie Aarhus GF.
- Jesteśmy dumni, że doszliśmy z Dawidem do porozumienia. To młody, ambitny napastnik, który pokazał, że potrafi strzelać gole w konkurencyjnej europejskiej lidze - powiedział dyrektor drużyny Stig Inge Bjørnebye.
- Zawsze ciężko pracuje dla zespołu i dobrze radzi sobie również w pressingu. Ma mentalność, której potrzebowaliśmy w naszej kadrze i nie możemy się doczekać, aż zobaczymy jak stawia u nas kolejne kroki w swojej karierze.
Sam Kurminowski przyznaje, że przed podjęciem ostatecznej decyzji skonsultował się z kolegą z młodzieżowej reprezentacji Polski - Kamilem Grabarą. Były bramkarz młodzieżówki Liverpoolu FC dwukrotnie grał w Aarhus na wypożyczeniach, by zakotwiczyć w Danii na dłużej, lecz w barwach silniejszej FC Kopenhagi.
Polak podpisał z Aarhus pięcioletni kontrakt, a pierwszy trening z nowymi kolegami odbędzie już w dniu ogłoszenia transferu. Na swój debiut również nie będzie musiał czekać szczególnie długo, ponieważ rozgrywki duńskiej Superligi startują w najbliższy weekend 17-18 lipca. Drużyna Kurminowskiego zmierzy się na starcie z Brøndby IF.
Wedle nieoficjalnych doniesień kwota transferowa wyniosła około milion euro.