Dziś wieczorem Hiszpanie zagrają swój drugi mecz w fazie grupowej Mistrzostw Świata, a jednym z tematów poruszanych przed starciem z Iranem jest obsada bramki. Jeszcze przed turniejem nie wydawało się, by pozycja De Gei mogła zostać podważona, ale tak się stało już po pierwszym meczu. „La Furia Roja” zremisowała z Portugalią 3:3 na inaugurację swoich zmagań, a golkiper Manchesteru United nie może zaliczyć tego meczu do szczególnie udanych.
De Gea popełnił duży błąd przy drugiej bramce Cristiano Ronaldo. Snajper kopnął piłkę mocno, ale ta zmierzała wprost w bramkarza, który próbował ją złapać. Ta sztuka jednak mu się nie udała i futbolówka ześlizgnęła się z rękawic, po czym wpadła do siatki. W hiszpańskich mediach natychmiast rozgorzały dyskusje na temat poziomu koncentracji zawodnika i ewentualnym posadzeniu go na ławce.
Po meczu bronił się sam zainteresowany, a teraz o sprawie wypowiedział się również selekcjoner Hiszpanów.
- Nie można znaleźć lekarstwa na wszystkie tego typu przypadki. De Gea zagra. Jest jednym z trzech najlepszych bramkarzy na świecie i wierzymy w jego pracę - przekonuje Hierro.
Następnie selekcjoner wypowiedział się również na temat samego spotkania.
- Musimy zapomnieć o meczu z Portugalią. Przed nami starcie z Iranem, oczekiwania są wysokie, mamy dobrze przeczucia, ale to będzie niebezpieczny pojedynek. Gramy teraz co pięć dni. To skomplikowane, złożone, ponieważ musisz myśleć też nad możliwościami w trzecim meczu. Będzie trudno, ale jesteśmy pewni siebie. Mamy pełen profesjonalizm, ale wierzymy w naszą pracę. Mamy swój charakter, a to bardzo ważne.