Już od pewnego czasu angielskie media zgodnie sondowały, że reprezentant Senegalu chce poszukać sobie nowego wyzwania w dalszej karierze. Lewoskrzydłowy, mogący też pełnić funkcję środkowego napastnika, spędził na Anfield sześć sezonów.
30-latek odrzucił możliwość wszelkich rozmów w kwestii przedłużenia wygasającego w połowie przyszłego roku kontraktu z
„The Reds”. Dlatego też finalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów wystawił piłkarza na listę sprzedażową. Wszystko zmierza ku temu, że Mané zasili drużynę Bayernu Monachium pod planowane odejście Roberta Lewandowskiego.
„Bawarczycy” dotąd przedstawili już dwie oferty, które spotkały się ze zdecydowaną dezaprobatą zarządu Liverpoolu. Jedna z nich, opiewająca na około 35 milionów euro, zawierała nawet niewyobrażalny do wypełnienia bonus. Wówczas, aby „The Reds” otrzymali takową premię, Sadio Mané musiałby zostać laureatem Złotej Piłki... trzy razy z rzędu.
Odpowiadający w głównej mierze za przebieg negocjacji dyrektor sportowy Bayernu Monachium Hasan Salihamidžić został uprzedzony, że oczom władz wicemistrza Anglii musi ukazać się propozycja o wartości 50 milionów euro, jeśli transakcja ma w ogóle zostać zrealizowana.
Sam Mané jest na „tak” w kontekście przeprowadzki na Allianz Arena. Media prognozują, że po podpisaniu trzyletniej umowy zdobywca Pucharu Narodów Afryki będzie inkasował ponad 400 tysięcy euro tygodniówki.
Długa przygoda byłego gracza Southampton w Liverpoolu zakończy się na zdobyciu 120 bramek i 48 asyst na przestrzeni 269 występów.