W Premier League młokos spisywał się bardzo dobrze i zyskał sympatię wielu kibiców, dzięki świeżości i umiejętnościom dryblingu pokazywanym na Goodison Park. Do Barcelony na pewno nie wraca ze spuszczoną głową i, jak sam twierdzi, mimo 20 lat, nie obawia się konkurencji ze strony Neymara, Leo Messiego czy być może Luisa Suáreza.
- To bardzo dobrzy zawodnicy, najlepsi na świecie, ale ja jestem pewny siebie. Myślę dużo o własnych szansach i o tym, jak mogę je wykorzystać – powiedział Deulofeu.
Hiszpan wierzy również, że „Blaugrana” powróci na ścieżkę z czasów Josepa Guardioli i w zbliżającym się sezonie wygra wszystkie trofea. Opowiedział również o swoich idolach i szansach, jakie dają młodym.
- Wolę pracować dla dobra drużyny, niż zdobywać gole. Barcelona wróci na zwycięską ścieżkę i wygra wszystkie tytuły – ostrzegał wychowanek „Dumy Katalonii”.
- Nigdy nie miałem prawdziwego idola. Pierwszym piłkarzem, którego zacząłem zauważać był Ronaldinho, a później Xavi, Iniesta i Messi… Oni są tak dobrzy, że to niemożliwe się nimi nie zachwycić. To bardzo przykre, że z zespołu odchodzą Puyol i Valdés, a niedługo być może Xavi, ale w zespole wciąż pozostają Iniesta i Busquets. Oni również pomagają wielu młodym graczom.