We wrześniu zeszłego roku napastnik doznał poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Dramat Polaka był o tyle większy, że już drugi sezon z rzędu zawodnikowi zdarzyło się zerwać więzadła krzyżowe, przez co teraz będzie musiał szczególnie uważać na oba kolana. Według najnowszych doniesień Milik zbliża się jednak do końca rekonwalescencji i już wkrótce ma powrócić na boisko.
Sytuacji snajpera przyjrzał się znany włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio. Jego zdaniem wychowanek Górnika Zabrze nie jest jeszcze w pełni sił, zatem jego występ w czwartkowym spotkaniu przeciwko RB Lipsk nie wchodzi w grę. Pojawiają się jednak optymistyczne sygnały, iż 23-latek może zagrać już w najbliższy weekend.
Przeciwnikiem Napoli będzie wtedy Cagliari, z którym to „Azzurri” zmierzą się na wyjeździe. Byłby to dla Milika pierwszy mecz od 23 września zeszłego roku. Występ napastnika będzie jednak zależny w głównej mierze od samego gracza, który musi ocenić, czy czuje się wystarczająco na siłach. Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze, Polak ma szansę wejść na boisko z ławki rezerwowych.
Niedawno od urazie Milika wypowiadał się trener Maurizio Sarri, który otwarcie przyznał, że czeka na wyraźną oznakę gotowości ze strony piłkarza. Ta jak do tej pory się nie pojawiała, lecz obecny tydzień ma okazać się decydujący.
Powrót napastnika do gry jest niewątpliwie dobrą informacją dla selekcjonera Adama Nawałki. Do tej pory Milik miał pewne miejsce w składzie reprezentacji, dlatego ważny będzie jego powrót do odpowiedniej dyspozycji przed zbliżającym się wielkimi krokami mundialem w Rosji.