Diego Simeone po pierwszym meczu Atlético Madryt bez ani jednego strzału, odkąd przejął zespół. „W rewanżu z Manchesterem City zagramy dokładnie w ten sam sposób”

fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Karol Brandt
Źródło: AS

Atlético Madryt przez cały mecz broniło się przed atakami Manchesteru City, a i tak przegrało 0:1. Diego Simeone, trener hiszpańskiej drużyny, pozostaje wierny swojej filozofii, zapowiadając w rewanżu fazy ćwierćfinałowej Ligi Mistrzów identyczną grę.

„Los Rojiblancos” pod wodzą argentyńskiego szkoleniowca przyzwyczaili do defensywnego stylu gry ukierunkowanego na rozbijanie ataków rywali i wykorzystywanie nadarzających się okazji. To przyniosło drużynie w poprzednim sezonie tytuł mistrza Hiszpanii.

Z rozwiązaniami taktycznymi madrytczyków nie poradził sobie Manchester United, który opadł z Ligi Mistrzów na etapie 1/8 finału. Teraz swoich sił próbuje Manchester City.

W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym przeciwnicy zostali zapchnięci do obrony, a Anglicy dominowali w całej rozciągłości. Mieli jednak olbrzymie problemy z zawiązaniem składnej akcji w polu karnym, a ich szanse bramkowe sprowadzały się głównie do stałych fragmentów gry.

Defensywa przedstawiciela LaLigi dała się zaskoczyć właściwie raz i to wystarczyło. W 70. minucie Kevin De Bruyne pokonał Jana Oblaka, a zawody skończyły się wynikiem 1:0.

Był to pierwszy mecz w wykonaniu Atlético Madryt pod wodzą Diego Simeone bez ani jednego oddanego strzału, pamiętając, że Argentyńczyk przejął klub pod koniec grudnia 2011 roku. Co na to wszystko szkoleniowiec? Zapewnia, że nie zmieni swojej strategii, choć przyznaje, że to, jak grają „Obywatele”, może się podobać.

– Chcieliśmy wygrać. Mieliśmy do czynienia z niezwykłym przeciwnikiem. Liczby oddają przebieg meczu, strzelili bramkę u siebie... Są dynamiczni, angażują wielu piłkarzy do ataku, ciągle proponują kolektywną, zespołową grę w ataku i bardzo przyjemnie się ich ogląda. Nasz pomysł polegał na przechwyceniu piłki, użycia własnych narzędzi, aby znaleźć sposób na kontrę – rozpoczął trener na konferencji pomeczowej.

– W pierwszej połowie broniliśmy bardzo dobrze i bardzo się staraliśmy, aby osiągnąć ten cel. Jeśli ceni się atak zespołowy, trzeba też cenić mocną i bezpruderyjną obronę. Nie potrafiliśmy ich zaatakować, w drugiej połowie byliśmy trochę lepsi, gdy wyprowadzaliśmy kontrataki. Będziemy musieli cierpieć. W rewanżu z Manchesterem City zagramy dokładnie w ten sam sposób i poszukamy gola – podsumował.

Jak „Los Colchoneros” zamierzają uzyskać przepustkę do półfinału? Częściej utrzymując się przy piłce.

– Musimy się poprawić, szczególnie w aspekcie posiadania piłki. Kiedy mieliśmy piłkę przy nodze, stwarzaliśmy trudności. Pozostajemy spokojni, z pokorą będziemy starać się o pozostanie w rozgrywkach. Od tego zaczniemy – zaznaczył.

W ocenie „Cholo” plan się nie zmienił.

– Słowa nie pomogą, boisko nas zweryfikuje. To długi dwumecz, jeden tutaj, drugi u siebie, oni grają tak samo, taki jest ich futbol, to prawdopodobnie najlepsza drużyna na świecie. Ale będziemy rywalizować z pokorą. Jak daleko możemy się posunąć? Na tyle daleko, na ile na tylko pozwolą. Co pokażemy w Madrycie? Pokorę, energię, pracę i odpowiedź na to, dokąd zmierzamy – zakończył.

Mecz rewanżowy odbędzie się 13 kwietnia.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... OFICJALNIE: Thiago Silva znalazł nowy klub. Plan na grę po 41. urodzinach Marek Papszun kompletuje sztab przed hitowym powrotem. Tuż-tuż! Raków Częstochowa ma wielkiego faworyta do zastąpienia Dawida Szwargi. Trwają namowy! OFICJALNIE: Dawid Szwarga odchodzi z Rakowa Częstochowa Łukasz Piszczek łączony z czołowym polskim klubem?! Dziennikarz odpowiada Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań? „Świetnie wygląda”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy