Były reprezentant Niemiec i mistrz świata z 2014 roku spełnił przed dwoma laty swoją obietnicę, przywdziewając trykot Górnika Zabrze.
Wówczas nie brakowało głosów, że po dwunastomiesięcznym pobycie w utytułowanym polskim klubie zdecyduje się na podpisanie lukratywnego kontraktu z jedną z drużyn spoza Europy lub wróci do 1.FC Köln.
Lukas Podolski pozostał jednak w zespole nie tylko na bieżące rozgrywki, ale też zdecydował się przedłużyć z nim umowę aż do końca sezonu 2024/2025.
Wówczas będzie tuż przed swoimi 40. urodzinami, czyli znajdzie się w idealnej sytuacji do ogłoszenia zawieszenia korków na kołku.
***
***
Sam zainteresowany nie wybiega tak daleko myślami i nie wyklucza kontynuowania kariery po przekroczeniu przytoczonego wieku.
- Treningi, liczne wyjazdy, kontakty z kibicami czy mediami nie przeszkadzają mi. Wręcz przeciwnie. Moje ciało też ma się dobrze. Nie jest mi ciężko - fizycznie i psychicznie - przyznał na łamach „Kölner Stadt-Anzeiger” i „Expressu” odnośnie zawarcia nowego porozumienia z Górnikiem Zabrze.
- Przyszła mi w międzyczasie do głowy myśl, że to może już czas, aby teraz bawić się z dziećmi i pojechać na wakacje, kiedy tylko mamy ochotę. Ale uwielbiam mecze u siebie, wyjazdowe, cały nastrój, kibiców, nawet wygwizdujących mnie fanów rywali. Dlatego to, co wydarzy się w 2025 roku jest otwarte - dodał na temat zawieszenia korków na kołku.
Podolski zanotował osiem trafień i dziesięć asyst w tym sezonie w 30 występach.
Tym samym może pochwalić się podobnym osiągnięciem z poprzednich zmagań, kiedy to w identycznej liczbie gier zgromadził dziewięć goli i cztery asysty.
***
Lukas Podolski z poważną deklaracją. „Zrobiłbym to, nawet gdybyśmy spadli”