32-latek kilka dni temu został zaprezentowany jako nowy nabytek FC Kopenhagi. Trafił on do tej ekipy z tureckiego Göztepe za niecały milion euro.
Wspomniana transakcja wywołała w Danii niemałe poruszenie. Napastnik grał bowiem wcześniej dla lokalnego rywala wicemistrza Danii, Bröndby.
O komentarz w sprawie za pośrednictwem Twittera pokusił się minister ds. cudzoziemców i integracji, Mattias Tesfayes.
Prywatnie jest on kibicem Aarhaus, z kolei jego syn sympatyzuje z byłym pracodawcą Wilczka.
Polityk określił Polaka mianem „Kamila Wypłaty”. Wpis został jednak szybko usunięty. Niesmak jednak pozostał.
Tesfayes postanowił odnieść się do całego zajścia.
"Futbol to dla mnie zabawa i szermierki słowne z kibicami innych ekip. Uświadomiłem sobie jednak w tym przypadku, że mój wpis był niestosowny i może podżegać do gróźb. To nie jest zabawne. Wszystkiego dobrego dla nich" - czytamy.
Przy okazjioberwało się też Jensowi Stagowi, który został nazwany „Judaszem”. Zamienił on bowiem w zeszłym roku uwielbiany przez ministra Aarhaus na FCK.