Proces przeprowadzki pomocnika do regionu Bliskiego Wschodu znacznie spowolniła. Bynajmniej nie wynika to z jakichś niedogodności czy nagłej zmiany warunków umowy w kontekście ekonomicznym. Tu wszystko wydaje się być dopięte na ostatni guzik, a „The Reds” mogą liczyć na otrzymanie 45 milionów euro w formie odstępnego.
Na drodze stanęła jednak poważna przeszkoda, znacząco ograniczająca swobodę brazylijskiego piłkarza. Na Twitterze użytkownik JoshLFC1909, znany z dzielenia się insiderskimi doniesieniami z życia klubu z Anfield, ustalił, że na razie nie ma pełnej zgody na transfer do ekipy z Dżuddy z uwagi na... zakaz wprowadzania na teren Arabii Saudyjskiej psów agresywnych ras.
W tym przypadku restrykcje mogą dotyczyć pupili Fabinho.
29-latek i jego żona są właścicielami dwóch buldogów francuskich. Mimo niepozornego wyglądu nie ma pewności co do ich klasyfikacji.
Unikając jakichkolwiek nieścisłości, zawodnik czeka na jasną odpowiedź o możliwości przeprowadzki czteronogich towarzyszy.
Najprawdopodobniej więc ta wątpliwość wstrzymuje osiągnięcie pełnego porozumienia. W najbliższej przyszłości zdobywca Pucharu Europy z sezonu 2018/2019 miałby trafić do drużyny, którą tego lata zasilili już Jota, Karim Benzema czy N'Golo Kanté.
W ostatnich dniach Florian Plettenberg pisał o zainteresowaniu piłkarzem ze strony Bayernu Monachium, więc w najgorszym przypadku Fabinho i tak mógłby zaliczyć miękkie lądowanie.