Indonezyjski ofensywny pomocnik lub skrzydłowy przez cały swój pobyt w Lechii dostał tylko nieco ponad dwie godziny w łącznie dziesięciu meczach Ekstraklasy.
21-latek nie zdecydował się mimo tego na powrót do ojczyzny, szukając jeszcze jednej szansy na Starym Kontynencie. Taka pojawiła się ze strony Senicy, która miała też obiecać agentowi zawodnika, Dušanowi Bogdanoviciowi, że ten będzie regularnie pojawiał się na murawach słowackiej ekstraklasy.
Maulana Vikri do Lechii dołączył w 2018 roku zaraz po 18. urodzinach. W Indonezji przeprowadzka ta była traktowana jako hit transferowy, ściągając na gdański klub ogromną popularność tamtejszych kibiców i... nowego sponsora - firmę Paytren. Nie zdołał jednak przez cały swój pobyt zyskać uznania niedawno zwolnionego trenera Piotra Stokowca.
FK Senica po sześciu kolejkach zajmuje piątą lokatę w tabeli z dziewięcioma punktami na koncie. Media społecznościowe słowackiego klubu już przeżywają oblężenie, chociaż przed nami jest dopiero oficjalne potwierdzenie transakcji.