Nottingham Forest po imponującej letniej ofensywie transferowej walczy o przetrwanie w Premier League. Podopieczni Steve'a Coopera okupują obecnie 18. lokatę w ligowej tabeli, prezentując naprawdę słaby futbol. Czasu na poprawę formy nie pozostało wcale tak dużo. Jak kryzys planują zażegnać działacze z The City Ground? Nowymi transferami.
Szkoleniowiec „The Forest” zgłosił, że potrzebuje nowego napastnika, środkowego pomocnika i stopera. Ostatnio 43-letni Walijczyk boryka się z kontuzjami kilku ważnych postaci, a dodatkowo wielu piłkarzy po prostu cieniuje.
- Jeśli są rzeczy, które pomogą klubowi, to zrobimy to. Lato było latem. Musimy spojrzeć na to, gdzie jesteśmy teraz. Zebraliśmy kilka długoterminowych kontuzji, niektórych kluczowych graczy, więc jeśli możemy dodać graczy na odpowiednich pozycjach, wtedy będziemy chcieli to zrobić - powiedział Cooper niedawnym jednobramkowym remisie z Chelsea.
Nowe podpisy wiążą się z rozstaniami. Zarząd po rozmowach z trenerem wytypował listę zawodników, którzy zostaną wystawieni na sprzedaż. Tak więc klub z West Bridgford postara się w najbliższym zimowym okienku pożegnać z Cafú, Lyle'em Taylorem, Loïcem Mbe Sohem i Harrym Arterem, który od stycznia 2021 roku nie zaliczył żadnego występu. 33-latek zgarnia po awansie do Premier League dużą pensję i nie zamierza dobrowolnie zgodzić się na odejście.
Co ciekawe, listę tę dopełnia Emmanuel Dennis. Nigeryjski napastnik trafił do Nottingham Forest na początku sierpnia 2022 roku, kosztując niecałe 15 milionów euro. Snajper, który notował wcześniej dobre liczby w Watfordzie, rozczarowuje swoją postawą. W 14 spotkaniach na jego koncie widnieje jedno trafienie.
Władze Nottingham chcą pozbyć się reprezentanta Nigerii jak najszybciej. Główny cel stanowi zakończenie tej nieefektywnej współpracy przed 31 stycznia.