17-latek wywalczył w minionych rozgrywkach rodzimej ekstraklasy swoje drugie mistrzowskie trofeum. Do sukcesu dołożył sporą cegiełkę, gdyż zanotował w lidze jedenaście trafień.
To pierwszy zawodnik od czasów Neymara, który przebił w wieku poniżej 18. roku życia barierę dziesięciu trafień. Nie powinno zatem dziwić, że w Realu Madryt nie mogą się doczekać rozpoczęcia wspólnej współpracy.
Wedle porozumienia i przepisów Endrick dołączy do giganta z Estadio Santiago Bernabeu latem 2024 roku. Wszystko zostało już dawno ustalone.
Cała operacja ma opiewać na 72 miliony euro. Fabrizio Romano podaje, że 35 milionów euro to kwota podstawowa, 25 milionów euro to bonusy, dodatkowo Real wziął na siebie 12 milionów euro podatków.
W ostatnich dniach młodziutki snajper regenerował siły na wakacjach w Stanach Zjednoczonych. Po odpoczynku wsiadł w samolot do Madrytu.
Już na lotnisku Brazylijczyk został hucznie przywitany przez oczekujących dziennikarzy.
Harmonogram wizyty 17-latka jest napięty. Pozwiedza on hiszpańską stolicę, a następnie zapozna się z ośrodkiem „Królewskich” w Valdebebas, w którym spotka się osobiście z Florentino Pérezem.
W końcu będzie obserwował z wysokości trybun niedzielne starcie zespołu Carlo Ancelottiego z Villarrealem. Przez cały czas towarzyszyć mu będzie najbliższa rodzina.
Endrick z pewnością nie uniknie porównań do innego rodaka, który zasili szeregi FC Barcelony, a więc Vitora Roque. Rok starszy zawodnik rozpocznie grę na hiszpańskich boiskach już tej zimy.