W ostatnich dniach Gareth Southgate nie mógł odpędzić się od pytań dziennikarzy na temat Jacka Grealisha. Duża część publiki domagała się, aby ten dostał od niego więcej minut w kolejnym etapie turnieju.
W starciu z Niemcami, Anglicy do przerwy nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali. Po przerwie sytuacja się powtórzyła, dlatego Southgate postanowił wpuścić na plac gry zawodnika Aston Villi. Ten z kolei odwdzięczył mu się za zaufanie w najlepszy możliwy sposób. Najpierw miał udział przy bramce na 1:0, a następnie bezpośrednio asystował przy trafieniu Harry’ego Kane’a. Do tego 25-letni pomocnik znakomicie napędzał akcję swojej drużyny.
Mimo to Grealish bardzo skromnie odpowiedział na pytanie dziennikarza na temat jego roli w tym spotkaniu.
– W tym wszystkim nie ja jestem najważniejszy, a zespół. Ale miło jest, gdy ludzie skandują twoje imię. Selekcjoner powiedział mi, abym wyszedł i wyraził siebie, bawił się z uśmiechem na twarzy i na szczęście dla mnie wykreowałem jedną z bramek – zaczął.
– Jeśli się o tobie mówi, musisz robić coś dobrze. To było niewiarygodne uczucie, bycie wiwatowanym przez fanów, którzy śpiewali przyśpiewkę na moją cześć. Chciałem im się odwdzięczyć – stwierdził.
Grealish skomentował również występ Harry'ego Kane'a.
– Myślę, że jest tak wiele taktycznych aspektów w trakcie spotkania, że Harry Kane ma czasami ciężko. Rywale podwajają go, a on najwięcej porusza się w naszym zespole – dodał.