Przez cały czas trwania okna Everton nie był szczególnie aktywny na rynku transferowym. Nowy menedżer Rafa Benítez mówił, że potrzebne są wzmocnienia, ale klub nie może sobie pozwolić na drogie transfery. W związku z tym do tej pory zakupiony został jedynie Demarai Gray za 2 miliony euro. Andros Townsend, Asmir Begović i Andy Lonergan dołączyli natomiast do zespołu w ramach wolnych transferów.
W końcówce lata drużyna z Goodison Park przystąpiła jednak do ofensywy. Wszystko wskazuje na to, lada moment ogłoszony zostanie transfer skrzydłowego Luisa Díaza z FC Porto. Nie można również wykluczyć, że „The Toffees” złożą ofertę za napastnika Celticu - Odsonne'a Édouarda.
Everton nie zwalnia tempa i skontaktował się z Arsenalem w sprawie pozyskania Ainsleya Maitlanda-Nilesa. Benítez uważa, że wciąż brakuje mu zawodnika na pozycji prawego obrońcy. Anglik jednocześnie może zagrać w środku pola, co bez wątpienia stanowi dodatkowy atut.
23-latek w barwach „Kanonierów” zaliczył już 122 spotkania. Jednak po przyjściu do klubu trenera Mikela Artety jego rola w zespole systematycznie malała. Dlatego ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w West Bromwich Albion, który koniec końców pożegnał się z Premier League.
Maitland-Niles rozegrał w jego barwach 15 spotkań, nie notując bramki i asysty.
Najbliższy rok z kolei może spędzić w Evertonie. Arsenal pozostaje w dobrych stosunkach z zarządem z Goodison Park. W ostatnich latach obie strony dochodziły do porozumień w sprawie transferów Alexa Iwobiego i Theo Walcotta. Dlatego „The Toffees” są faworytem w kwestii sprowadzenia 23-latka.