Kluby z Chinese Super League inwestowały zimą pokaźne kwoty sprowadzając gwiazdy europejskiej piłki. Jednym z zawodników często łączonych z przeprowadzką na Daleki Wschód był Radamel Falcao, jednak Kolumbijczyk już wtedy przyznawał, że kilkukrotnie odrzucał lukratywne oferty. Teraz snajper nie wyklucza jednak, że kiedyś może jeszcze obrać ten kierunek.
- Chiny? Nigdy nie możesz powiedzieć nigdy. Oni sprowadzają wielkich graczy. Ja sam odrzuciłem kilka ofert stamtąd, ponieważ czuję, że mam pewne zobowiązania w Europie. Ale nigdy nie wiesz co przyniesie przyszłość. Może jeszcze kiedyś nadarzy mi się okazja, by tam zagrać, może też w USA czy powrót do Ameryki Południowej - stwierdził najlepszy strzelec Monaco w obecnym sezonie w rozmowie z „CNN”.
Następnie Falcao zdradził też, że jego marzeniem jest gra na Mundialu. 31-latek nie miał jeszcze okazji pojechać na ten turniej.
- Gra na Mistrzostwach Świata to moje osobiste marzenie. Reprezentować swój kraj to najlepsze co może spotkać piłkarza. Wszyscy jako dzieci śnimy o tym, że kiedyś założymy koszulkę drużyny narodowej, będziemy reprezentować swoje państwo, wysłuchamy hymnu. To wielkie emocje, miałem okazję grać dla kadry przez wiele lat i chciałbym to kontynuować, w szczególności na Mundialu w Rosji.