Barcelona od pewnego czasu pracuje nad zmniejszeniem puli środków finansowych przekazywanych na wynagrodzenia. Niedawno pojawiły się informacje, że Leo Messi przystał na obniżkę pensji o prawie połowę i wkrótce podpisze nowy kontrakt. Wydawało się, iż w jego ślady pójdą kolejni doświadczeni piłkarze.
Jak pisze jednak Lluís Mascaró, rozmowy z niektórymi zawodnikami, a w zasadzie z ich przedstawicielami, w tej sprawie idą kiepsko. W tym gronie są Gerard Piqué, Sergio Busquets, Jordi Alba i Sergi Roberto. Z perspektywy klubu są oni kompletnie nieelastyczni i odrzucili propozycję zmniejszenia płac. Sytuacja jest nieco inna niż z Messim, bo nie wygasają im umowy, ale Barcelona liczyła na pomoc z ich strony.
Upór ze strony starszych graczy stawia klub w trudnej sytuacji również w kontekście rozmów z innymi piłkarzami. Jeśli porozumienia nie zostaną osiągnięte, „Duma Katalonii” ma być gotowa podjąć drastyczne kroki. Prezydent Joan Laporta jest w stanie zrobić wszystko, co konieczne.
Jak czytamy, jeśli zajdzie taka potrzeba, sternik Barcelony może pójść na wojnę z zawodnikami. Działacz oczekiwał od nich innego zachowania. Z pierwszych rozmów wynikało, że każdemu zależy na dobru klubu. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy gotowi są do osobistego poświęcenia. Zobaczymy, jak rozwinie się cała sytuacja.