O regresie Ansu Fatiego napisano już wiele. Faktycznie na skutek licznych kontuzji młodziutki Hiszpan znacznie obniżył loty, stając się drugoplanową postacią w składzie „Dumy Katalonii”.
Powodów niepowodzenia wonder kida ze słynnej La Masii z pewnością było więcej. Ciążąca na nim ogromna presja również odegrała tu spore znaczenie. Kibice z Camp Nou upatrywali już w kilku piłkarzach nowych Messich czy Xavich. Niestety, większość z nich nie spełniła tych wygórowanych oczekiwań.
Więcej o tym powiedział niedawno jeden z wielkich niespełnionych talentów, a więc Bojan Krkić, który zakończył już karierę.
***
Bojan Krkić niepochlebnie o FC Barcelonie: Zawodnicy są traktowani jak towar
***
Fati to nadal młody piłkarz. Ma przed sobą wiele lat kariery. Warto wstrzymać się zatem z osądami i odłożyć czarne scenariusze na bok.
O skali jego formy sprzed kilku lat niech świadczy fakt, że FC Barcelona otrzymała za niego ogromną ofertę, wynoszącą 150 milionów euro. Ta została nadesłana latem 2020 roku. „Mundo Deportivo” ujawnia, że stał za nią Manchester United.
Angielski klub wykazywał pełną gotowość do hitowego ruchu, lecz ten zdusił w zarodku zarząd Josepa Marii Bartomeu. Ówczesny prezydent katalońskiego zespołu kategorycznie odmówił dalszych negocjacji, co zamknęło temat.
Część kibiców lidera LaLigi uzna to pewnie za kolejny kamień do niezwykle zaśmieconego ogródka 60-latka, którego rządy zepchnęły klub na skraj bankructwa.