Holender zawitał na Camp Nou w zeszłym roku. W obecnym sezonie sięgnął po Puchar Króla, a jego zespół na trzy kolejki przed końcem rozgrywek wciąż ma szansę na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii. Strata do pierwszego Atlético Madryt wynosi dwa punkty.
Kontrakt Koemana z Barceloną jest ważny do połowy 2022 roku i jak przyznał sam szkoleniowiec, widzi się on w klubie w kolejnym sezonie. Jednocześnie podkreślił jednak, że decyzja należy do działaczy, z którymi odbędzie rozmowę prawdopodobnie już po zakończeniu zmagań w lidze hiszpańskiej.
Według dziennikarzy ESPN zarząd „Dumy Katalonii” ma coraz większe wątpliwości dotyczące dalszej współpracy z Holendrem. Jego zwolennicy podkreślają dobrą pracę 58-latka wykonaną w trudnych warunkach i stawianie na młodych zawodników. Część działaczy uważa jednak, że styl gry preferowany przez Koemana nie pasuje do długoterminowych planów klubu i rozstaliby się oni z nim nawet w przypadku sięgnięcia po mistrzostwo. Krytycy Holendra zarzucają mu zbyt defensywną taktykę oraz słabe występy drużyny w meczach z najmocniejszymi rywalami.
Joan Laporta początkowo udzielił publicznego poparcia trenerowi, ale ostatnio nie chciał wypowiadać się już na temat jego przyszłości. Prezydenta Barcelony podobno najbardziej rozgniewała niedawna porażka z Granadą (1:2). Gdyby Katalończycy zwyciężyli w tym spotkaniu, dzisiaj przewodziliby tabeli.