Neto rozpoczął przygotowania do sezonu z FC Barceloną, ale wciąż podtrzymuje decyzję o opuszczeniu klubu latem. Powodem jest niewystarczająca liczba minut, jaką dotychczas otrzymywał. Teraz chciałby znaleźć drużynę, która zagwarantuje mu regularne występy, a jednocześnie będzie grała na wysokim poziomie.
Pomocną dłoń może otrzymać od Arsenalu lub Tottenhamu. „Kanonierzy” już zimą interesowali się sprowadzeniem brazylijskiego bramkarza. On sam zresztą mocno naciskał na sfinalizowanie transakcji. Wtedy jednak nie osiągnięto porozumienia w sprawie transferu.
Pół roku później to dalej zespół z Emirates Stadium jest faworytem do tego, aby kupić 32-latka. Mikel Arteta, menedżer drużyny, nie zdecydował się na to, aby na wykupić wypożyczonego w zeszłym sezonie Mathew Ryana. Hiszpan nie jest również do końca zadowolony z postawy Bernda Leno, ponieważ zdarzały mu się proste błędy w poprzednich rozgrywkach.
Do gry o podpis Neto wkroczył również Tottenham. W klubie rozpoczęły się poszukiwania następcy, a jednocześnie konkurenta, dla Hugo Llorisa. Już wcześniej pytano „Dumę Katalonii” o Brazylijczyka, ale wtedy chciała ona za niego 14 milionów euro, co uznano za ceną zbyt wygórowaną.
Obecnie jednak bardziej prawdopodobne jest, że „Koguty” ściągną młodszego gracza na tę pozycję. Mówi się, że zespół zasili Pierluigi Gollini, występujący do tej pory w Atalancie.
Neto do FC Barcelony trafił w 2019 roku z Valencii za 26 milionów euro plus 9 milionów bonusów. Dotychczas udało mu się rozegrać zaledwie 17 spotkań, w których trakcie siedmiokrotnie notował czyste konto.