FC Barcelona boryka się wprawdzie z dużymi kłopotami, jeśli chodzi o kwestie finansowe. Mimo to działacze pretendenta do mistrzostwa Hiszpanii pracują nad letnimi ruchami transferowymi.
Nie ma wątpliwości, że ekipa ze stolicy Katalonii skupi się przede wszystkim na graczach, których pozyskanie nie będzie wymagało dużego nakładu finansowego. Możliwe jednak, że na Camp Nou poczynią jeden spektakularny ruch.
Takiego zdania jest Ramon Salmurri, bo według jego ustaleń priorytet to w tym momencie lewe skrzydło. Wytypowano zatem trzy hitowe kandydatury, a są nimi Mohamed Salah, Heung-min Son oraz Luis Díaz.
Wydaje się, że największe szanse na przenosiny do Barcelony może mieć ten pierwszy. Egipcjanin jakiś czas temu dał Liverpoolowi jasno do zrozumienia, że wkrótce zechce zmienić otoczenie, dlatego rozmowy w kwestii kontynuowania współpracy wydają się nie na miejscu.
Sam zainteresowany w kuluarach przebąkiwał ponoć, że jeśli opuści Anfield, to prawdopodobnie na rzecz LaLigi. To raczej w grę wchodzą dwie ekipy: FC Barcelona oraz Real Madryt.
„Królewscy” nie słyną jednak ze sprowadzania graczy, którzy osiągnęli 30. rok życia, dlatego naturalnie to „Blaugrana” wysuwa się na pole position, o ile pozwolą jej na to wspomniane finanse.
Son również, jak Salah ma już na metryce trzecią dekadę życia i do tej pory żadnego trofeum klubowego. W przyszłości chciałby to zmienić, stąd chęć zmiany otoczenia. Barcelona wydaje się ciekawą alternatywą.
Najmniej prawdopodobne jest raczej to, by do lidera LaLigi przeniósł się Luis Díaz.
Liverpool rok temu zapłacił za niego 47 milionów euro, a ten okazał się naprawdę solidnym wzmocnieniem.
Jakby tego było mało, jego kontrakt jest ważny do 30 czerwca 2027 roku i w związku z tym jego cena może być wyższa, niżeli ta, którą ustaliło ponad dwanaście miesięcy temu FC Porto.