Pomimo tego, że umowa Erlinga Brauta Haalanda z Borussią Dortmund jest ważna do 30 czerwca 2024 roku, to wszystko wskazuje na to, że opuści on Signal Iduna Park już latem. To właśnie wtedy w życie wejdzie klauzula, która pozwoli mu na przeprowadzkę za kwotę 75 milionów euro.
Norweg otrzymał wprawdzie w ostatnim czasie ofertę kontynuowania współpracy, na mocy której zarabiałby 16 milionów euro, czyli dwa razy tyle, niżeli obecnie. Na ten moment nie dał odpowiedzi, ale wszystko wskazuje na to, że pożegna się po sezonie z drużyną Marco Rose.
Nabywca powinien się zresztą znaleźć bardzo szybko, bo atakujący budzi zainteresowanie takich ekip jak Real Madryt, Liverpool, Manchester United, Bayern Monachium, FC Barcelona oraz Manchester City. Okazuje się zresztą, że ostatnia z tych ekip powoli szykuje się do złożenia stosownej oferty, o czym informuje „Manchester Evening News”.
Według informacji podawanych przez lokalną gazetę mistrzowie Anglii zaczęli gromadzić środki, które pozwolą latem na wykupienie Haalanda. Z tego powodu z klubem pożegna się kilku zawodników. Są to Ferran Torres, Pedro Porro, Kō Itakura oraz Morgan Rogers.
Już na pierwszym z nich ekipa z Etihad Stadium może zarobić 55 milionów euro samej podstawy, a do tego mają dojść jeszcze bonusy. Te szacuje się na kolejne dziesięć milionów euro. Hiszpan zasili FC Barcelonę.
Kolejny z graczy prawdopodobnie na stałe zasili Sporting. Portugalczycy mają w tym przypadku pierwokup i prawdopodobnie zdecydują się z niego skorzystać. Tu mowa o kwocie rzędu dziesięciu milionów euro.
Co z dwoma pozostałymi zawodnikami? Tu sytuacji jest bliźniacza do tej z Pedro Porro, za pierwszego z nich Schalke 04 może zapłacić sześć milionów euro, z kolei na drugiego - Rogersa Bournemouth musi wydać blisko 11 milionów euro. Ta kwota może jeszcze wzrosnąć o kolejne kilka milionów euro, jeśli „Wisienki” awansują do Premier League.
Jeśli wszystkie te klauzule zostaną aktywowane, będzie mowa o sumie przekraczającej 75 milionów euro, czyli tyle, ile trzeba zapłacić za wspomnianego Haalanda.