Przed dwoma laty 31-latek zszokował świat piłkarski przenosząc się na rok przed Mistrzostwami Europy w jego ojczyźnie do Francji do Meksyku. Na imprezę i tak został powołany, a za oceanem cieszy się statusem ligowej gwiazdy. Był jedną z głównych postaci, które wygrały dla Tigres UANL tytuły Apertury w 2015 i 2016 roku.
- Myślę, że pogram jeszcze około pięciu lat. Nie jestem zainteresowany transferem do MLS. Wolę być z moimi ludźmi i skończyć tutaj w Meksyku. Dlaczego nie? Czujemy się komfortowo w Monterrey, choć są sprawy, o których należy porozmawiać z kierownictwem.
- Tuca (trener Tigres - przyp. red.) pomógł mi w trudnym momencie i okazał wiele cierpliwości. Nauczyłem się czegoś od każdego trenera – od Deschamps’a, mentalności zwycięzcy, od Bielsy strony taktycznej. Tuca bardzo dobrze wszystko dostraja i wprowadza dyscyplinę – powiedział Gignac, który przyznał też, że chciałby w przyszłości zostać trenerem.