Wysoka porażka mistrza Francji i dobra dyspozycja Katalończyków w rewanżowym spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów zaskoczyły kibiców na całym świecie. Zawodnicy, fani i wielu obserwatorów francuskiego futbolu było naturalnie rozczarowanymi takim obrotem spraw, jednak niektórzy Francuzi nie mogli powstrzymać radości. Jedną z takich osób był André-Pierre Gignac, który w przeszłości występował w Olympique’u Marsylia i jest zadeklarowanym kibicem tej drużyny. „OM” i paryżanie, łagodnie mówiąc, nie przepadają za sobą.
- Nienawidzę PSG. Wolałbym umrzeć niż u nich grać. Chociaż proponowali mi dziesięciokrotną podwyżkę, nie zrobiłem tego. Nie potrafisz sobie wyobrazić jak krzyczałem, gdy Barcelona strzeliła szóstego gola. Moja żona była przerażona. Krzyczałem, wariowałem i tak dalej… - powiedział snajper.
31-latek od 2015 roku występuje w lidze meksykańskiej w barwach Tigres UANL. Francuz szybko stał się gwiazdą rozgrywek i idolem kibiców, zdobywając ich serca 49 bramkami i 10 asystami w 86 spotkaniach.