25-latek jest największą gwiazdą Aston Villi, jej kapitanem, a przy okazji najlepiej zarabiającym zawodnikiem w drużynie. Po podpisaniu nowej umowy inkasuje on 130 tysięcy funtów tygodniowo. Co zatem mogłoby doprowadzić do odejścia Anglika z Villa Park?
„Daily Mirror” kluczową rolę przypisuje samego Jackowi Grealishowi, który co roku wchodzi na jeszcze wyższy poziom, osiągając po drodze nowe cele. Pierwszym były występy w Premier League, następnym zapewnienie „Lwom” pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, a ostatnim debiut w reprezentacji i utrzymanie w niej miejsca.
Wszystko to udało się zrealizować, a przecież nie można zapominać, że przed skrzydłowym bądź rozgrywającym EURO 2020. Gdy już pojedzie on na czempionat, do pełni szczęścia z pewnością będzie mu brakować jednego - występów w europejskich pucharach, w tym tak prestiżowej Lidze Mistrzów.
To jak na razie wydaje się poza zasięgiem Aston Villi, ale nie zalotników utalentowanego piłkarza. Na liście tej znajdują się Manchester City, Liverpool i Manchester United.
Jak podkreśla wspomniane źródło, ekipy z Manchesteru bardzo poważnie myślą o zakontraktowaniu Grealisha latem 2021 roku, ale podwaliny pod transfer mają zostać położone już niebawem, bo w styczniu. Będzie to próba generalna przed zintensyfikowaniem działań zmierzających do wygrania batalii o jego podpis.
W międzyczasie „The Reds” postarają się ustalić, jakie są plany Mohameda Salaha. Gdyby bowiem okazało się, że Egipcjanin zamierza odejść, reprezentant „Synów Albionu” mógłby zająć jego miejsce.
Dziennik zapewnia, że cała trójka będzie chciała skusić 25-latka perspektywą gry w Lidze Mistrzów, o ile oczywiście się do niej zakwalifikują. To może być czynnik decydujący o przyszłości kapitana „Lwów”.
Grealish to najczęściej faulowany gracz w trwającym sezonie Premier League, a jego dorobek prezentuje się następująco: 12 występów, pięć trafień i siedem asyst.