GRIEZMANN: Dlatego odmówiłem Barcelonie

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: AS

Antoine Griezmann zdradził powody, dla których odmówił Barcelonie i został na dłużej w Atlético Madryt.

Gwiazda „Los Colchoneros” nie znikała w poprzednim sezonie z okładek hiszpańskich dzienników sportowych. Przez kilka miesięcy intensywnie spekulowano na tego jej przeprowadzki do Barcelony, która poważnie zabiegała o sprowadzenie napastnika, zwłaszcza że ten byłby latem dostępny za 100 milionów euro zapisane w klauzuli. Ostatecznie Francuz odrzucił jednak ofertę z Katalonii i przedłużył kontrakt z madrytczykami, co dało mu sporą podwyżkę.

- Nie zostałem w Atlético ze względu na pieniądze. Zarobki nie są dla mnie najważniejszą rzeczą - przekonuje Griezmann w wywiadzie dla dziennika „AS”.

Snajper tłumaczy, że to „Rojiblancos” okazali mu największe zaufanie, ale nie ukrywa, że mógł lepiej rozegrać całą sprawę.

- Zostałem w miejscu, w którym najbardziej mnie chciano, gdzie okazano mi najwięcej uczucia. Nawet jeśli byłem bardzo wściekły po tym co wydarzyło się w ostatnim meczu na Wanda Metropolitano, co widać na nagraniach [Griezmann został wygwizdany przez publiczność - przyp. red.]. Rozumiem jednak kibiców, ponieważ w tamtym czasie wiele mówiono. Ja nie wypowiadałem się w tej sprawie, ponieważ chciałem się skupić na futbolu, lecz odwróciło się to w coś, czego nikt nie chciał.

- Człowiek uczy się ze wszystkich doświadczeń. Ale żeby zostać tu dla pieniędzy? Nigdy. Gdyby tylko o nie chodziło, odszedłbym do Chin. Jestem szczęśliwy w Atlético. Mam tu trenera, który mnie chce, daje mi pewność siebie, mam też kolegów, którzy we mnie wierzą. Są również kibice, którzy mnie tu chcą, co zobaczyłem w pierwszym meczu u siebie w tym sezonie.

Finałem sprawy był film dokumentalny, poprzez który Griezmann wyjawił swoją decyzję o pozostaniu w Madrycie. Kontrowersje wywołał fakt, iż produkcja została nakręcona przez firmę obrońcy Barcelony, Gerarda Piqué. Napastnik zdaje sobie sprawę, że był to wyjątkowy sposób na przekazanie kibicom wiadomości, ale twierdzi, że był w tym wyższy cel.

- Wiedziałem, że pojawiają się pozytywne i negatywne komentarze, ponieważ to było coś nowego. Ale chciałem to pokazać, żeby ludzie wiedzieli, że takie rzeczy nie są proste, jak wybór gumy do żucia: chcę tego lub tego. To tak nie działa. To było ważne, decyzja na całą przyszłość. Nie na rok, tylko na cztery-pięć lat...

- Moja odmowa Barcelonie pokazuje wielkość Atlético, tego trenera i moich kolegów. Oni we mnie wierzą. Gdyby nie było mi tu dobrze, odszedłbym. Ale ufam „Cholo”, klubowi i kolegom. Chcę pomóc w rozwoju i wierzę, że oni także pomogą mi. Razem dajemy sobie wiele, sporo czynników pozwala temu projektowi prowadzić nas jeszcze dalej.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Były piłkarz Lechii Gdańsk i Cracovii zakończył karierę w wieku 28 lat: Dlatego odszedłem Ángel Di María zmieni klub, ale zostanie w Europie?! OFICJALNIE: Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów Dwóch zawodników wraca do FC Barcelony 45 milionów euro?! Real Madryt dopina drugi letni transfer Trener łączony z Lechem Poznań potwierdza: Mam opcje na przyszły sezon Transfery - Relacja na żywo [06/05/2024]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy