W 2022 roku Bayern Monachium na Barcelonę zamienił Robert Lewandowski, ale jak się okazuje, przed nim z Bawarii do Katalonii mógł przenieść się inny zawodnik. Według Rogera Torelló chętny na taki transfer był Kingsley Coman, którego umowa z niemieckim klubem powoli zbliżała się do końca.
W tamtym czasie pod znakiem zapytania stała przyszłość w Barcelonie Ousmane'a Dembélé, który miał odrzucić warunki przedłużenia współpracy proponowane przez klub. Coman zaoferował się władzom drużyny z Camp Nou, a dokładniej rzecz ujmując, miał zrobić to jego ojciec. 26-latek był gotowy na taką przeprowadzkę.
Katalończycy początkowo podobno z zadowoleniem przyjęli możliwość zakontraktowania nowego skrzydłowego. Temat nie był jednak kontynuowany, ponieważ oczekiwał on 11 milionów euro rocznie, co przekraczało możliwości drugiej strony. Niedługo później, w styczniu 2022 roku, Francuz parafował nową umowę z Bayernem ze zdecydowanie wyższym wynagrodzeniem.
Po upływie kilku miesięcy podpis na nowym kontrakcie złożył również Dembélé, a Barcelona dodatkowo wzmocniła skrzydła, pozyskując Raphinhę.