Od dłuższego czasu wiadomo, że Flick nie będzie dłużej prowadził Bayernu Monachium. Zespół z Allianz Areny objął początkowo jedynie jako tymczasowe rozwiązanie, ale szybko okazało się, że drzemie w nim spory trenerski potencjał. Mimo iż stery przejął ledwie w listopadzie 2019 roku, wywalczył z klubem aż siedem trofeów.
Kilka tygodni temu trener poprosił klub o wcześniejsze rozwiązanie kontraktu, co od razu powiązano z możliwością przejęcia przez niego reprezentacji „die Mannschaft”. Później pojawiły się jednak spekulacje, iż mógłby on spróbować swoich sił w innym klubie, teraz jednak wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane.
„Bild” informuje, że około godziny 8:20 Flick pojawił się w siedzibie niemieckiej federacji piłkarskiej, gdzie lada moment podpisze kontrakt. Oficjalnego ogłoszenia można spodziewać się nawet dziś.
Redakcji udało się dotrzeć do informacji, iż nowy selekcjoner dostanie kredyt zaufania i jego umowa będzie obowiązywać nie tylko do mundialu 2022, lecz również na Mistrzostwa Europy 2024. Później rzecz jasne może zostać przedłużona. 56-latek musiał zgodzić się na obniżkę pensji (aktualnie zarabiał około 6,5 miliona euro rocznie), lecz postawił twardy warunek - kierownikiem drużyny musiał pozostać Oliver Bierhoff.
Dla Flicka będzie to na dobrą sprawę powrót do reprezentacji w roli szkoleniowca. W latach 2006-2014 pełnił w niej rolę asystenta. Teraz będzie miał za zadanie zastąpienie Joachima Löwa, który kończy swój wieloletni projekt zbliżającymi się Mistrzostwami Europy.
Zaraz po podpisaniu kontraktu nowy selekcjoner ma udać się na urlop. W jego trakcie zapewne będzie przyglądał się występom swoich przyszłych podopiecznych.
Przypomnijmy, że funkcję trenera Bayernu Monachium od nowego sezonu przejmie Julian Nagelsmann.