Jak dowiedziała się hiszpańska "Marca", były zawodnik Athletic Bilbao mógł być zamieszany w korupcję w związku z ostatnim meczem sezonu 2010/11 pomiędzy Levante a Realem Saragossą. Wówczas spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 2:1, dzięki czemu udało się zapewnić utrzymanie w Primera División.
Herrera rozegrał wtedy 72 minuty spotkania i nie jest wykluczone, że hiszpańskie organy sprawiedliwości rozpoczną śledztwo w jego sprawie. Istnieje zatem taka opcja, że debiutancki sezon pomocnika na Wyspach Brytyjskich może być nieco uciążliwy przez ewentualne wszczęcie śledztwa.
Prasa z Półwyspu Iberyjskiego sugeruje, że gracz środka pola przyjął od Agapito Iglesiasa, byłego prezydenta Realu Saragossy, 120 tysięcy euro, które miały zostać przekazane rywalom. Ander jest jednym z ośmiu piłkarzy podejrzanych o karalny czyn.
Warto przypomnieć, że Gabi, grający obecnie dla Atlético Madryt, przyznał się do korupcji niespełna trzy tygodnie temu (WIĘCEJ: http://transfery.info/70460,kapitan-atltico-przyznal-sie-do-korupcji).