Hiannick Kamba, który w 2016 roku został uznany za zmarłego, jednak żyje

fot. Bild
Mateusz Michałek
Źródło: Bild I Sport.de

Jak pisze „Bild”, Hiannick Kamba, który na początku 2016 roku został uznany za zmarłego, żyje.

Urodzony w Kongo piłkarz za młodu przeniósł się do Niemiec i to tam rozpoczął przygodę z futbolem. Do 2007 roku był związany z Schalke 04, gdzie grał w zespołach juniorskich m.in. z Manuelem Neuerem. Potem prawy obrońca zaliczył kilka klubów z niższych niemieckich lig. Jego ostatnią drużyną było VfB Hüls.

W styczniu 2016 roku pojawiły się informacje o śmierci Kamby. Kongijczyk miał zginąć w wypadku samochodowym w swojej ojczyźnie. Wiadomość ta została przekazana przez jego klub, a później potwierdzona aktem zgonu.

Z doniesień „Bilda” wynika, że Kamba jednak żyje, a jego sprawę bada prokuratura w Essen. Chodzi o wyłudzenie odszkodowania. Oskarżony nie jest jednak 33-letni piłkarz, a jego była żona.

Kamba miał zgłosić się w 2018 roku do ambasady niemieckiej w Kinszasie, wyjaśniając, że informacja o jego śmierci jest nieprawdziwa. Jak przyznał, w trakcie jednej z wycieczek po Kongo jego towarzysze zostawili go w nocy bez dokumentów, pieniędzy i telefonu.

Choć nie było to takie łatwe, Kamba wrócił do Niemiec i dzisiaj mieszka w domu nieopodal Gelsenkirchen. Kongijczyk jest świadkiem w procesie przeciwko byłej żonie. Ta nie przyznaje się do winy.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Ángel Rodado do Ekstraklasy?! Jest na liście życzeń Podstawowy zawodnik Lecha Poznań ma na stole atrakcyjne oferty Sławomir Peszko o kontrowersyjnym filmiku Jacka Góralskiego Jakubowi Moderowi zabrano prawo jazdy Siedmiu piłkarzy może odejść z Lecha Poznań Tyle ma zarabiać Marek Papszun po powrocie do Rakowa Częstochowa OFICJALNIE: Definitywny transfer Łukasza Poręby

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy